Panna napisała sms,jest w rodzinnych stronach na wakacjach... Z mama i jest jej tam raczej dobrze... Podziwiała niebo... Tak, napewno inny świat. Ja zaczynam odczuwać to wszystko tutaj. Ale chyba patrzę na to wszystko inaczej. Mimo,ze jestem tu sam,to jednak cieszę się z drobnych radości. Tak jak wczoraj po ciężkiej... No może nie ciężkiej,ale męczące pracy zamiast się wykąpać to obmylem pot i kurz dnia,założyłem rolki i pojechałem cieszyć się promieniami słońca przy końcu dnia. Gość,z którym mieszkam,starszy ode mnie mimo swego świata też się cieszy. On dla odmiany grał w tenisa... Grunt,to coś robić,wykorzystać wolny czas... Znam tu ludzi,którzy są tak zmęczeni po tygodniu,ze w weekend nic im się nie chcę... Nie wiem czym to jest spowodowane... Czyżby anglia tak bardzo dobijala ludzi.... A może po prostu ludzi znajomych za mało... Ja sobie czas sam organizuje,ewentualnie w weekend wyciągnąć mi się kogoś uda. Ale choć na chwilę trzeba gdzieś wyjść,spojrzeć na to wszystko z innego punktu widzenia. Miałem dziwne sny... Jazda na motocyklu, przyjaciel dający dobre rady, wielka dyskoteka,która zaczęła się w domowym gronie... Ludzie rozmawiający po angielsku... A podobno snimy we własnym języku... No i obudziłem się zmęczony,ciężko mi było wstać do pracy... Choć spać poszedłem po 23ciej zaraz... Coś mi brakuje,może witamin... Ale jak już zacznę pracę to banan mi się i tak pojawi na twarzy. Praca... Mój prywatny zabójca czasu ;)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
"Znam tu ludzi,którzy są tak zmęczeni po tygodniu,ze w weekend nic im się nie chcę... Nie wiem czym to jest spowodowane... Czyżby anglia tak bardzo dobijala ludzi"... Czyżby Warszawa, Kraków, Poznań, Zielona Góra? Czyżby życie badzo dobijało ludzi? Więc odpowiedź jest chyba twierdząca. Wiekszość dała się dobić w całkiem już młodym wieku. I to nawet nie chodzi o to, że trzeba szukać przygód w życiu na siłę. Bo potem jak się jest człowiekiem w pewnym wieku to naprawdę wstaje się któregoś dnia po dyskotece co się zaczęła w domowym gronie, a skończyła 3 nowe znajomości dalej, albo kontynenty dalej. Rzuca się wszystko i zostaje pilotem wycieczek realizacja snu o wolności dla niespełnionych życiowo. Oby to były witaminy, bo któregoś dnia obudzisz się oprowadzając wydekoltowane 50-tki po turystycznych ruinach dawnej świetności ;-) Pzdr
OdpowiedzUsuń