środa, 17 sierpnia 2011

Środek tygodnia zaliczony...

... To jeszcze zostały dwa dni pracy i wolne... I tak w kółko... Hehehhe... Panna małą anna jedzie na wakacje sobie... Nie będzie już można jej telefonicznie pomeczyc,mam małą nadzieję,iż choć pojawi się od czasu do czasu na sieci popatrzeć,co piszczy w puszczy ;) U nas ma się grill odbyć z okazji nowych lokatorów... Ciekawe... Ciekawe, No zobaczymy,co się będzie działo. Dziś miałem dłuższą przerwę w pracy,która wykorzystalem przyjemniej niż zwykle. Zwiedził sobie centrum małego miasteczka na piechotę. Bo jak na razie miałem okazję tylko jeździć ulicami i ew. zwiedzić biura podróży spocony jak dziku ... Dostarczanej tam paczki z katalogi. A dziś spokojnie parkiem... poogladalem  sobie wszystko. Później poszedłem kupić sobie fish and chips. Pyszna rybka,bardzo mi smakowala ... A może byłem po prostu głodny ;) ale raczej to pierwsze... Mi naprawdę bardzo mało rzeczy smakuje. A tu niespodzianka... A nie cały czas kurczak i kurczak. No i wracam teraz i jestem napędzany... Może zupę ew na kolację sobie zrobię ;) Czy coś jeszcze się działo ciekawego... Hmmm ... nic poza moimi myślami... Ale wszystkich tu się nie da przelać... A no i co jeszcze chciałem dodać... Po tym spacerze stwierdziłem że Kocham takie małe miasteczka. Kiedyś zamieszka w jednym... Będę miał sąsiadów ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz