wtorek, 17 lutego 2009
ReLoad
Dziś bylem u znajomego, wieczór spokojny i na luzie, zrobiliśmy to, co mieliśmy zrobić i na koniec wyjawił mi plan. Pierścionek zamówiony i jak tu teraz zaskoczyć kobietę. Padło kilka pomysłów i wybraliśmy jeden, myślę ze całkiem trafiony. Nie chwaląc się wiadomo czyj, choć i tak ja bym to zupełnie inaczej zorganizował, a w sumie to może i nie. No ale ja nie będę powtarzał schematów, zrobię to w równie miły i zaskakujący sposób, kiedy przyjdzie czas. Dziś tez dostałem smsa, na którego odpowiedziałem, a potem drugiego i trzeciego. Od kogo... Od byłej dziewczyny, którą odeszła do "swego przyjaciela" zupełnie mnie i to co robię dla niej olewając. Zupełnie mnie zaskoczyło, dlaczego właśnie mi to pisze. Wini mnie za to ze jest nieszczęśliwa z nim, ze nienawidzi tego, ze jestem teraz szczęśliwy, ze jej się wszystko sypie, ze nie ma komu się pożalić na swego chłoptasia, ze nikt jej nie chce przytulic... Tylko co ja mam z tym wszystkim wspólnego? Czego ona ode mnie żądała, ze będę ja obsypywać kwiatami, ze będę mil i zajebisty, a ona będzie sobie chodzić do knajpy i zalewać z kolegami. Ze moja narzeczona będzie się zachowywać olewająco w stosunku do mnie. O nie, moim skromnym zdaniem tak sie nie zachowuje kobieta, która planuje poważny związek. Tyle o niej... szkoda, ze musiałem to napisać, ale jest to coś, co się wydarzyło i nie potrafię tego zrozumieć. Nie chce nawet. Tak sobie myślę... faktycznie jestem teraz szczęśliwy, jestem wolny i planuje teraz swoje życie, robię to co uważam za ważne, mam plany które realizuje i spotykam się z osobami, z którymi chce się spotykać i nikt mi nie ogranicza spotkań z moimi przyjaciółmi. Jestem sam i nie planuje żadnych związków, mimo, ze moje serce puka do drzwi cudnej kobiety. Z reszta jest jak twierdza szyfrów. Niedostępna i tajemnicza, ale poważna i dorosła. I jak wszystkie kobiety potrafiłem rozgryź i przewidzieć ich zachowanie, tak ona jest dla mnie tajemnica i mój instynkt w ogóle nie działa. PUSZKA PANDORY... Nie, puszka Pandory chciała zostać otworzona, myślę ze jest to jeden z nieodgadnionych cudów świata, ale o niej innym razem napisze, bo mi sie tu robi mętlik. Dobranoc :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz