środa, 25 lutego 2009

generacja

 
Przyjaciolka przyjechala z córeczka. I co... Mam 35 lat, syn juz duzy, tylko drzewo nie zasadzone, drzewo takie prawdziwe, tylko moje, gdzie moglbym je pokazac... dom? Dom do zbudowania, miloby bylo sie tym kiedys zajac, ale moze dla dzieci, ja nie potrzebuje domu. Do niedawna jeszcze mialem plany, nawet dosc ostro sie za to "zabieralismy", pozniej plany odeszly wraz z miloscia, pojawila sie inna, chyba zastepcza, bo wpadlismy w siebie nie dopasowujac sie zbytnio, zadzialaly hormony i to, co zawsze chyba dziala,kiedy ludzie sie w sobie zakochuja. Ale nie bylo porozumienia, nie bylo planow na przyszlosc, bylo dobrze, jak jest, kiedy sie ma po prostu dziewczyne. A kiedy przyszly klopoty... wszystko powoli zaczelo umierac. Ale wracajac do poczatku. Odezwal sie we mnie zew, niedlugo (nie sa to tygodnie, raczej miesiace) ex zabierze syna ze soba na wyspy. Jak to sie dalej potoczy... nie mam pojecia, nie chce o tym myslec, ale czasem przychodza dni, ze wynurzaja sie czarne mysli. Wiem, ze nie bede sam, jednak macierzynstwo, jesli mozna o tym mowic w przypadku faceta, jakos zaczyna ze mnie wychodzic. Tesknie za malutkim czlowieczkiem, szczegolnie teraz, kiedy znajomi i przyjaciele maja malutkie potomstwo. Tesknie przede wszystkim za rodzina, mimo ze mam teraz namiastke tego, co kiedys bylo miedzy mna, a ex... jednak nie jestesmy rodzina, mamy syna, a ona jest tylko matka mojego syna i do konca nie potrafie nazwac tego, co jest miedzy mna a nia. Nie jest to milosc i nigdy nie bedzie. Boje sie to nazwac przyjaznia, aczkolwiek nie znajduje innego slowa. Zawsze bedzie nas laczyc syn i wspolne historie. Zawsze jedno od drugiego otrzyma pomoc. I znow zbaczam z tematu... Czego czlowiek tak naprawde pragnie, kazdy chyba czego innego, jedni poswiecaja sie karierze, inni poswiecaja sie rodzinie, jeszcze inni... jest tego zbyt wiele. Ja chyba cale zycie chcialem miec rodzine, o ktora moglbym dbac. Dlaczego nie dbalem o nia wczesniej tak, jak powinienem? Bylem chyba zbyt mlody i nieodpowiedzialny. Do pewnych historii trzeba dorosnac...
Posted by Picasa

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz