...który jak zwykle nie działa... Żona poszła spać, ja skończyłem oglądać film i czuje,że znów mam odblokowanie uczucia... Nie mam pojęcia dlaczego tak ziemi dzieje,ale czasem mam mokro w otworach, przez które patrzę na świat. Najzwyczajniej w świecie się wzruszam. Tylko i wyłącznie na scenach w filmie,które wywołują jakieś wspomnienia. Czasem działa to że zwielokrotniona siłą. O dziwo nie jest w stanie mnie ruszyć krzywda ludzka. Może dlatego że mnie nie dotyczy. To chyba znaczy,iż jestem swoistą, nieprawdaz? Dziwnie to wszystko się układa. A więc wracając nie moge znów zasnąć... Nie chce spać, chociaż i tak w końcu będę musiał,bo przecież nie zatrzymam czasu. A nie jest to wcale moim celem... Wręcz przeciwnie,chciałbym już być w grudniu po południu... Nie mogę się tym razem jakoś świat doczekać. I znów wiele mi wyobraźnia podpowiada... Trzeba się wziąć w garść. Jak to skrzatka napisała... Odpierdolic się od siebie... Niestety nie mam możliwości ułożenia sobie fryzury i zrobienia przedzialku, wypadałoby więc wymyślić coś ... Hmmm...
Tymczasem... Nie wiem czy będę mial nastrój pisać cokolwiek ... Poranki ostatnio mi nie sprzyjają myśleniu... A później nie mam czasu. Więc chyba będę wstukiwal teksty wieczorami,kiedy żona będzie już spać... A ja będę walczyć z tym dziwnym nałogiem ;)
poniedziałek, 5 września 2011
Sleep mode
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz