czwartek, 1 września 2011

Czwartek... Wrzesień

Dla niektórych koniec wakacji... Inni zaczynają pracę na full... A ja niewyspany gonie do pracy. Wczoraj stwierdziłem,że jestem uzależniony od fb. Nawet z jedną nogą w wannie opisałem... W końcu rzuciłem telefon poza zasięg rąk i oddałem się przyjemnej kąpieli. Bez internetu stracilbym kontakt że światem,zostaliby ludzie... Ale chyba to nie dla mnie. Tęsknię do ludzi, których uwielbiam... Z którymi dobrze się czuje. Czasem znów mnie nachodzi myśl,by rzucić to wszystko... Ale nie mogę, jeszcze trochę muszę się tu pomeczyc. Już nie będę pisać, jak tu jest, każdy ma inny punkt widzenia, ale jest łatwiej. Szczególnie klasie robotniczej ;) a ja raczej do takiej kadry niewyksztalcencow należę. Było kiedyś nacisnąć żeby i się uczyć... Tylko czy ja do tego bym się nadawał... Odkryłem to,co lubie... A siedzenie  w jednym miejscu raczej nie jest dla mnie. Jestem tygrysem,chyba jeszcze trochę dzikim... Potrzebuje przestrzeni... ruchu... Inaczej chyba bym zwariował. Dosyć o tym... Kolejny dzień trzeba zaliczyć, jutrzejszy,dzisiejszy już się rozpoczął, więc do ogólnego rachunku się nie liczy. Czas mi leci jak strzała i chyba dobrze, weekendy trochę to spowalniaja,wtedy mam aż zanadto czasu na myślenie o ... Dziwne to życie w 21szym wieku... Szybkie, internet daje nam namiastkę towarzystwa, na które normalnie nie mamy czasu,a i wygodę przy tym,bo nie trzeba sprzątać po gościach i można ich pożegnać bez zbytnich aluzji, że już późno i porą na pory w smietanie. Mglisto dziś na zewnetrzu ... Tak nawiasem linijka nie daje mi spokoju... To znaczy nie osobiście... po prostu nagle wkroczyła na moja ścieżkę i rysuje kółka na poboczu...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz