Skonczylem prace... i co ... jakies jedzenie, wyskoczylem na miasto... nie mam nawet ochoty pisac o tym co sie dzialo... a dzialo sie wiele dzis od samego rana... dzien dlugi i konca nie widac... ale co z tego ... chcialbym uslyszec prawde w koncu, a nie klamswa, wykrety... bo cos tam.
Ona sie dobrze bawi wsrod swoich przyjaciol i bylych facetow... imprezy, nocne spotkania, czuje sie tam lepiej niz w domu. Wiem, ze bedzie to czytac, powinienem to wszystko pisac... na pewno nie powinienem tego ukrywac. Nie chcialbym miec takiej kobiety, ktora nocuje u obcego faceta, nie wazne, co tam robi... To by mnie przeroslo. Ciekawe, jak ona by sie czula, gdybym ja nocowal u jakiejs laski? Zreszta jak moglaby sie czuc, przeciez mnie nie Kocha... smieszne to wszystko... czy tragiczne. W kazdym razie dramat niezly. Szlak mnie trafia, jutro niedziela... Chcialbym zasnac i obudzic sie dopiero w poniedzialek do pracy. PRACA, PRACA, PRACA... mniej myslenia, przynajmniej choc troszke mniej... Zaczyna mi byc wszystko jedno ... zeby tylko zle sie to nie skonczylo
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz