piątek, 20 marca 2009

środa, 18 marca 2009

czwartek, 5 marca 2009

nie dotyka sie róży

wczorajszy dzien skonczyl sie po czwartej nad ranem, dzisiejszy zaczal sie o siodmej trzydziesci. Zmeczony wedrowką po kilku poziomach swego piekla cos we mnie peklo.

Skąpany w sławie w mroku szukam przyjaciela.
Korzenie mego życia niepamięć zaciera.
Gniew burzy porządek, nową przyszłość przędzie
Nie jest ważne to co było, ale to co będzie...

Obraz wiarą przeszyty czas spalił na popiół
Rozbudził tęsknotę i wieczny niepokój
Pozostawił także wielkie zagubienie
Nowy rodzaj buntu ... Totalne milczenie

wtorek, 3 marca 2009

Po to jestes na swiecie - Maanam

Posluchaj na YouTube

Przyszłam na świat po to
Aby spotkać Ciebie
Ty jesteś moim słońcem
A ja twoim niebem
Po to jesteś na świecie
By mnie tulić w ramionach
Cuda cuda opowiadać
I z miłości konać

Przyszłam na świat po to
Aby kochać Ciebie
Ty jesteś moim słońcem
A ja twoim niebem

Dla Ciebie chcę być pierwsza
Dla Ciebie zawsze młoda
Dla Ciebie piękna
Jak liana giętka
Zielona i zamszowa
To dla naszych oczu
Bo piękność się broni
I dla twoich czułych
Dla twoich czułych
Niecierpliwych dłoni


Tak... chyba tak moge tylko oddac w tej chwili swoj drugi stan. Czuje motyle, skowronki i trawa zaczyna pachniec inaczej. Czy to dobrze? Nie wiem, ale stan jest piekny, mily i nawet jesli jest chwilowy i nietrwaly, to warto. Jest jak narkotyk, ale inny, narkotyki nie sa milymi wspomnieniami, a ten stan... Kocham ten stan! Dawno sie tak nie czulem i moge juz nie poczuc, wiec dlaczego nie :)

poniedziałek, 2 marca 2009

...zeby nie bylo za lekko

"...umarli przychodzą kiedy chcą
i kiedy chcą odchodzą znudzeni
pozorami naszej pamięci."



Właśnie się dowiedziałem, ze moja jedyna babcia ma raka z przerzutami, płuca... Czy świat musi być taki niesprawiedliwy... Dziś uderzyło mnie w wiadomościach kilka tytułów, śmierć i masakra, świat schodzi na psy, ale zbyt twardy jestem, by ruszało mnie to, co dzieje się na świecie. W tamtym roku straciłem mamę, nagle, bez wyraźnej przyczyny, po prostu... odeszła. Znikła z mojego życia w momencie, kiedy wróciłem do polski już na stałe. Za późno... tyle spraw niedokończonych... tyle do opowiedzenia i została pustka, pustka, która mnie zmieniła. Teraz na horyzoncie pojawia się znów kosiarz i będzie tam stał w mroku aż do samego końca, który wcale nie będzie najprzyjemniejszy. Czy wszystko dzieje się z jakiegoś powodu? Nie wiem, jak bardzo musieliśmy zgrzeszyć, by ON wystawiał nas na takie próby. Dla jednych próby, dla innych kara. Czym dla mnie jest to wszystko? Myślę, że ja już jestem ulepiony do końca i nie ma już dla mnie czasu na poprawki. Jedynie, co mogę zrobić, to pomóc innym... Nie będę zadawał pytań typu: - dlaczego? Nie ma na nie żadnej odpowiedzi, nikt nie jest w stanie jej udzielić. Poza tym rzeczy się dzieją i nie jesteśmy w stanie tego zmienić. Jedyne, co możemy, to żyć tak, by nie przynieść sobie i bliskim wstydu.

* * *

Pomimo że zaleczył ranę lekarz czas
I choćbyś bardzo chciał
Za żadną cenę nie pozbędziesz się jej sam
Bo ona będzie tkwić
Gdzieś w twojej głowie aż do końca ziemskich dni
I z tobą zniknie lecz
Na twardej ziemi pozostaniesz blizną ty

Gołym okiem nie ma szans
Poznać ile masz
Szwów wrośniętych w ciebie jak
Morze wrosło w piach

Szumisz nad cierpieniem swym
Falą bijesz ląd
Silny będziesz tylko gdy
Pójdziesz raz na dno

Bliznę masz...
Renata Przemyk

Gdzie jest ta, ktorej serce oddalem...

Dajesz mi niepokorne myśli i niepokje
Tyle ich wciąż masz kochana
Nie myśl że nie miniemy nigdy się
Choć łatwiej razem iść pod wiatr


a gdzie jest ta, dla ktorej jestes stworzony?
gdzie ta, ktorej obiecales, ze do konca zycia, na zawsze?
gdzie ta, z ktora laczy cie wiecej niz dokument podpisany w urzedzie?
czy wszystkie kobiety, jakie spotykales byly zle, czy to moze ty cos psujesz?


To ja jestem pijak, niewierny, zly facet... nudziaz, nie dbam o nic procz siebie...

Tak naprawde nigdy nie twierdzilem, ze jestem zajebistym facetem. Jestem zwyklym chlopakiem, starajacym sie byc jak najlepszym. Czy robie dobrze, czy zle? Pewnie to kobiety mnie osadza w piekle, zostawiam to wszystko dla nich, nie bede sie bronic. Ja pragne tylko milosci, bliskosci, bez tego czuje, ze jestem nikim waznym. To moja wina, ze zawsze rzucalem sie w wir uczuc, zakochiwalem sie jak szaleniec oddajac siebie calego. Czasem tez z jednego zwiazku przechodzilem do drugiego bez zastanowienia sie, czy to dobrze, czy nie... Mimo wszysko staralem sie byc dobry, próbując nie zawiesc partnerki, nie zawsze sie to udawalo, ale wynika to chyba bardziej z niedopasowania i braku szczerosci. Ale nigdy, nigdy nie bylem zamkniety na rozwiazywanie problemow, nigdy nie bylo sytuacji, ktorej nie mozna bylo rozwiazac, nigdy nie odwrocilem sie plecami do partnerki, zawsze bylem gotowy porozmawiac... Wiec mysle, ze nie jestem zly, glupi lub nieodpowiedzialny.

Wiec gdzie jest ta, dla ktorej jestem stworzony, gdzie jest ta, ktorej obiecalem do konca zycia... Odeszla niejedna... nie mi osadzac, dlaczego.

Ale nie przejmuje sie tym... widocznie nie moja kolej. Widocznie trzeba bylo wielu prob i doswiadczen, by nabrac do milosci pewnego dystansu. Oczywiscie nie jest to tak, ze nie bede probowal... Jesli nie sprobuje znow, nigdy sie nie dowiem, co mi jest przeznaczone, jednak jestem w tej chwili bardziej rozwazny, nie rzucam sie nikomu w otwarte ramiona. Jesli cos mi nie odpowiada, to nie probuje sie bawic w zwiazek, bo moze sie uda. Zdaje sobie sprawe z tego, ze nie ma osob doskonalych, kazdy ma jakies wady, ale jesli ma mi to naprawde przeszkadzac, lub widze, ze nie pasuje mi zwiazek z jakas osoba, to nawet nie probuje dociekac, czy mogloby byc dobrze, czy nie. Znam siebie bardzo dobrze i wiem, z kim byloby mi dobrze, a kogo moglbym skrzywdzic. Moze inaczej, nie chce sie wiazac z kims, kto tak do konca nie bedzie mnie pociagal.

Choć nie masz oczu
Bardziej błękitnych
Niż tamta miała
Tamta, co kiedyś
Dla żartu niebo
W strzępy porwała

Choć nie masz oczu
Chmurnych jak burza
Pod koniec lata
Ty - każdym latem
I każdą burzą
Mojego świata

Pytam się gwiazdy
Co drogę wskazać
Błądzącym miała
Czemu ze wszystkich
Pragnień na świecie
Ty - mnie wybrałaś
Gwiazda, co w rzece
Wciąż się przegląda
Też tego nie wie
Czemu ze wszystkich
Pragnień na świecie
Wybrałem ciebie
Czemu ze wszystkich
Pragnień na świecie
Wybrałem ciebie

Mary Elizabeth Frye

Do not stand at my grave and weep,
I am not there, I do not sleep.

I am a thousand winds that blow.
I am the diamond glint on snow.
I am the sunlight on ripened grain.
I am the gentle autumn rain.

When you wake in the morning hush,
I am the swift, uplifting rush
Of quiet birds in circling flight.
I am the soft starlight at night.

Do not stand at my grave and weep.
I am not there, I do not sleep.
Do not stand at my grave and cry.
I am not there, I did not die!




Nie stój nad mym grobem i nie roń łez.
Nie ma mnie tam; nie zasnąłem też.

Jestem tysiącem wiatrów dmiących.
Jestem diamentowym błyskiem na śniegu lśniącym.
Jestem na skoszonym zbożu światłem promiennym.
Jestem przyjemnym deszczem jesiennym.

Kiedy tyś w porannej ciszy zbudzony
Jestem ruchem - szybkim, wznoszonym,
Ptaków cichych w locie krążących
Jestem łagodnym gwiazd blaskiem nocnym.

Nie stój nad mym grobem i nie roń łez.
Nie ma mnie tam; nie zasnąłem też.
Nie stój nad mym grobem i nie płacz na darmo.
Nie ma mnie tam. Ja nie umarłem.


tłumaczenie S. Barańczaka

niedziela, 1 marca 2009

 

Nie cierpie niedziel... choc wieczor byl przyjemny... fajnie sie skonczylo, a teraz jestem juz w domku i obejrze sobie jeszcze film na zakonczenie przed dobranocka...
Posted by Picasa